Ofiara przemocy powinna być lepiej chroniona, a policja mieć większe uprawnienia – uważają twórcy społecznego projektu ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej. We wtorek zbierali podpisy w rzeszowskiej Plazie.
Zmiany w ustawie chce wprowadzić fundacja Razem lepiej. – Zmiana prawa ma zagwarantować ofiarom przemocy skuteczniejszą ochronę. Kładziemy nacisk na izolację sprawcy od ofiary – mówi Marek Szambelan, prezes fundacji. W naszym kraju najczęściej dzieje się tak, że maltretowane przez ojca, męża, partnera matki i dzieci uciekają przed przemocą i tułają się po różnych schroniskach. Kat pozostaje w domu.
– Chcemy, by to się zmieniło. Żeby w ustawie znalazł się zapis, na podstawie którego to maltretujący rodzinę człowiek opuszczałby dom. Jeśli stanowi zagrożenie dla rodziny, policja będzie mogła zastosować wobec niego nakaz opuszczenia lokalu, nawet jeśli on jest prawnym właścicielem. Ten nakaz oraz zakaz zbliżania się do rodziny naodległość 100 metrów obowiązywałby przez 14 dni, decyzję o przedłużeniu tych terminów będzie mógł podjąć sąd – wyjaśnia Szambelan.
W obywatelskim projekcie znalazł się również zapis o tym, że gdy zapadnie nakaz opuszczenia mieszkania, nastąpi automatyczny rozdział majątkowy.
– Każdy ze współmałżonków, partnerów będzie odpowiadał za swoje zobowiązania finansowe. Chcemy, żeby nie zdarzały się sytuacje, że ofiary muszą spłacać długi sprawcy – mówi prezes fundacji. I podaje częsty przykład: matka z dziećmi ucieka przed przemocą domową, gdy po jakimś czasie wraca do domu, musi spłacić długi zaciągnięte przez męża, który np. nie płacił czynszu.
Aby rozpoczęła się procedura legislacyjna, do połowy stycznia 2009 r. wolontariusze muszą mieć 100 tys. podpisów. – Mamy już zebranych 32 tys. W Rzeszowie pod naszym projektem podpisało się około tysiąca osób. Jeśli ktoś nie miał okazji złożyć podpisu osobiście, może wejść na naszą stronę internetową www.razem.pro, wydrukować formularz i przesłać go do nas – zachęca Szambelan.
źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów