26 października b.r. w Dzienniku Gazeta Prawna ukazał się artykuł pod powyższym tytułem. Nas, jako członków oraz współpracowników Fundacji „Razem Lepiej” takie stwierdzenie niestety nie zaskakuje. Jako Fundacja od początku ostrzegaliśmy, że wprowadzone ostatnią nowelizacją zmiany będą nieskuteczne (np. Nasz List otwarty z 23.06.2010 r.).
Uczestnicząc w 2009/2010 roku w pracach sejmowej podkomisji ds. nowelizacji ustawy o zapobieganiu przemocy w rodzinie, ostrzegaliśmy posłów, że proponowane przez rząd zmiany prawa, chociaż są pewnym postępem, to jednak w praktyce nie będą skuteczne. Nasza Fundacja proponowała nowelizację, która zawierała skuteczniejsze rozwiązania. Gdyby weszły one w życie, mielibyśmy już widoczne efekty. Projekt ustawy, z którym można się zapoznać na naszej stronie internetowej w zakładce Aktualności pod datą 18.08.2008, proponował np. usunięcie sprawcy przemocy i to natychmiast podczas interwencji policji.
Takie zasady od dawna sprawdzają się w wielu krajach. Niestety w Polsce walka z przemocą jest wciąż trudna i mało skuteczna. Dalej to ofiara jest w gorszej sytuacji niż sprawca przemocy. Prokurator mówi nękanej i szykanowanej przez byłego męża kobiecie „bardzo trudno jest uzyskać w sądzie zakaz zbliżania się a co dopiero usunąć męża z domu”. Podczas interwencji policjant musi wypełnić osiem stron niebieskiej karty, aby tego uniknąć wręcza poszkodowanej wezwanie na przesłuchanie na komendę, gdzie inny policjant sporządza niebieską kartę. Zespoły interdyscyplinarne, które podobno miały skutecznie pracować i rozwiązywać problem przemocy, okazały się obciążeniem dla Gmin, złem koniecznym i kolejną strukturą biurokratyczną.
Tymczasem ofiara przemocy nie potrzebuje spotkania z gronem nieznanych jej osób, którym ma opowiadać często krępujące sprawy. Nie potrzebuje pouczeń, co powinna a czego nie powinna. Często przez lata bita, zastraszona i zagubiona boi się wszystkiego. Potrzebuje pomocy, która będzie skuteczna i to skuteczna natychmiast a nie po miesiącach kolejnych udręk (sąd odbiera bitej kobiecie dzieci, bo w domu ojca oprawcy mają lepsze warunki). Oczywiście, że wymiana informacji oraz współdziałanie różnych instytucji jest w przeciwdziałaniu przemocy potrzebne, ale nie jest potrzebna biurokracja.
My, jako Fundacja Razem Lepiej optujemy za skutecznym działaniem a nie za działaniami pozornymi, które udają tylko, że ich celem jest marginalizacja przemocy. Potrzebna jest edukacja, która nauczy młodych ludzi, czym jest przemoc, czego nie wolno partnerom, którzy są razem, edukacja, która nauczy bronić się przed przemocą a nie znosić ją latami, edukacja, która uświadomi społeczeństwu problem przemocy i sposoby skutecznego radzenia sobie z nią.
Można usiąść i narzekać na wszelkie niedoskonałości i problemy, ale nam, ludziom bardzo osobiście i emocjonalnie zaangażowanym w powstrzymywanie przemocy w rodzinie pozostaje działanie. Niech ustawami i przepisami prawa zajmują się prawodawcy, my ich wspierajmy w tym procesie legislacyjnym i podrzucajmy nowe pomysły na przyszłość, a sami dajmy odczuć potrzebującym, że mimo niedoskonałości prawa mogą liczyć na nasze wsparcie.
Marek Szambelan – Fundacja Razem Lepiej