Krystian w lipcu skończył dwa lata. I niemal tyle czasu spędził w pogotowiu opiekuńczym lub w rodzinach zastępczych. Walka rodziny o dziecko zakończyła się we wtorek. Chłopiec prawomocnym wyrokiem sądu będzie wychowywał się we własnej rodzinie. – Nie byłoby tej tułaczki, gdyby urzędnicy, zamiast kierować się literą prawa, wzięli pod uwagę po prostu dobro dziecka i odruchy serca – komentuje prababcia Krystiana.
Krystian tuż po narodzinach przez trzy tygodnie mieszkał ze swoją matką u jej rodziców, później kobieta została prawomocnie pozbawiona władzy rodzicielskiej, ojciec Krystiana jest nieznany. Chłopiec trafił do pogotowia opiekuńczego. Gdy miał cztery miesiące, w listopadzie 2013 roku decyzją sądu trafił do rodzinnej pieczy zastępczej. Do stycznia 2014 roku przebywał w jednym pogotowiu rodzinnym. Gdy prowadzący placówkę zrezygnowali z zajęcia, został przeniesiony do innego pogotowia.
Cały tekst: radom.wyborcza.pl