Żłobek, klub dziecięcy, dzienny opiekun i niania to formy opieki dla najmłodszych dzieci, które przewiduje ustawa o opiece nad dziećmi do lat trzech. Zachęcić ma ona do tworzenia przez gminy nowych żłobków oraz innych form opieki nad małymi dziećmi, a tym samym umożliwić matkom podejmowanie zatrudnienia.
Planuje się, że 33% dzieci ma zostać objęte tą formą opieki. Fundacja Razem Lepiej uważa, iż państwo przede wszystkim powinno zapewnić każdej młodej matce takie możliwości finansowe, które pozwolą jej przynajmniej do trzech lat, pozostać w domu ze swoim dzieckiem.
Obecnie żłobek jest rodzajem zakładu opieki zdrowotnej i podlega Ministerstwu Zdrowia. Wszelkie czynności opiekuńcze nad dzieckiem są świadczeniami zdrowotnymi i muszą być wykonywane przez osoby posiadające kwalifikacje określone w rozporządzeniu Ministra Zdrowia. Nowa ustawa przekazuje nadzór nad tymi placówkami resortowi pracy, przepisy dotyczące funkcjonowania żłobka nie są proceduralnie skomplikowane, a wymagania znacznie obniżono w stosunku do dotychczas obowiązujących. Utworzenie form takiej opieki nad dzieckiem do lat trzech wymaga rządowych dotacji. Naszym zdaniem najlepiej jest, jeśli małym dzieckiem opiekuje się mama lub tata i to głównie na tą formę opieki powinny być przeznaczone publiczne pieniądze, zaś uzupełnieniem tej opieki może być żłobek, klubik lub niania. Tymczasem ustawa jest napisana tak, jakby opieka mamy nad dzieckiem nie miała dla przyszłości dziecka znaczenia.
Tworzenie bliskiej więzi matki z dzieckiem to proces, który rozpoczyna się jeszcze w ciąży. Warto sobie uświadomić, że właściwie wszystko, czego potrzebujemy, aby stworzyć dobrą więź dostajemy w prezencie od natury. Wystarczy korzystać z siły działania hormonów i instynktu. Tworzeniu więzi mamy z małym dzieckiem sprzyja karmienie piersią, bliskość kochających i szanujących rodziców, którzy przytulą i pomogą zasnąć. Od tego zależy dalsze jestestwo małego człowieka. Czy to zapewni dziecku nowa ustawa? Pierwotna relacja dziecka z matką stanowi zręby całego jego życia. W pierwszych tygodniach mama jest wszystkim, co realne dla niemowlęcia. Kiedy więź z matką jest stabilna dziecko nabiera wewnętrznego przekonania do świata i ma poczucia bezpieczeństwa. Już w średniowieczu, na początku XIII wieku Fryderyk II Hochenstauf przeprowadził eksperyment. Kazał oddzielić grupę dzieci od rodziców i oddać je pod opiekę mamek. Okazało się, iż dzieci stały się chorowite i w większości pomarły, ponieważ jak zapisał kronikarz „nie mogły żyć bez pieszczot, radosnych twarzy i czułych słów”. Fryderyk II odkrył wagę bliskich relacji rodziców dla prawidłowego rozwoju dziecka. Jak będą wyglądały przyszłe pokolenia wychowane w żłobkach, klubikach i z nianią? Brak czułości, ma wpływ na mniejszą masę ciała i gorsze zdrowie. Brak odpowiedniej dawki czułości w wieku 0-3 ma niszczący wpływ na psychikę dziecka. Niedostateczna dawka miłości w tym okresie prowadzi do powstawania charakteru socjopatycznego lub schizoidalnego. Choroba sieroca i kołysanie dziecka do snu bazują na tym samym mechanizmie, który mamy zakodowany w genach w wyniku ewolucji. Nasi przodkowie przez tysiące lat byli nomadami i całe życie przemieszczali się z miejsca na miejsce. Dzieci w wieku 0-3 nosili na rękach lub plecach i właśnie podczas tego marszu dziecko było non-stop kołysane. Dzisiaj nie nosimy swoich dzieci przez cały dzień, ale wciąż mamy zakodowany ten mechanizm. Chcąc lub nie odwołujemy się do niego każdego dnia, kołysząc swoje dzieci do snu. Gdy maluch w okresie niemowlęctwa nie dostanie odpowiedniej dawki bliskości, która pozwala przejść do kolejnej fazy rozwoju psychicznego, często wpada w starszym wieku w mantrę kołysania się. Dziecko doznaje regresji do fazy życia, w której nastąpił uraz. Jest to jego kołysanka miłości do matki i ojca, których nie zna. Czy żłobki, klubiki i niania ukołyszą nasze dziecko do snu i pozwolą na to, by przeszło do kolejnej fazy rozwoju? Poprzez rodzinę dziecko uczy się otaczającego świata. Zapoznaje z procesami, zjawiskami i poglądami, zapamiętuje to, co jest piękne, wartościowe i godne szacunku. To właśnie rodzice kształtują emocjonalność dziecka, jego obraz świata i własnych możliwości. Pamiętajcie o tym, bo każdego dnia budujecie dobre i twórcze życie swoich dzieci. Czy pozorne zmniejszanie bezrobocia, nie zniszczy polskiej rodziny?